SLU- Szacunek ludzi ulicy....:**http://www.youtube.com/watch?v=lL3AWtBEgRY
Wiesz, co się liczy, szacunek ludzi ulicy
Lu...Lu...Lu...Lu...Ludzi Ulicy
Wiesz, co się liczy,
Dla was rap ćwiczy
To dla...to...to...to dla całej miejskiej dziczy!
To dla wszystkich naszych ludzi, którym ten rap się nie nudzi
Czas się obudzić by wyjaśnić, co trzeba
Dla chujowych rapu gleba trochę piachu ich nie ma
Znów się odzywam, gdy zachodzi potrzeba
Popowe popierdółki, które emitują radia
Tak jak oni skurwiałe ode mnie dla nich pogarda
Nadal mamy farta nadal sprzyja nam karta
W rękawie wciąż asy to nie sprzedać się dla kasy
I mnóstwo pracy to studia ulice
Niebezpieczne życie znam je żadne odkrycie
Dzisiaj na beacie otwarcie nie skrycie
Opowiadam to przeżycie zapierdalając na przeżycie
Idę słuchać zdarzeń nie nadążam by notować
Nadal jest hardcore kocham nienawidzę zobacz
Ja nie będę się hamować za cenę popularności
Zero populizmu raczej duży procent złości
Jesteśmy chamscy prości tak szczekają żałośni
Którzy nie dorośli nawet nam do pięt
Chuje zazdrośni
Dużo miłości dla ludzi i tych miejsc
W których zdarza się być
I nie po to by mieć
Dziś mowie ''cześć'' każdemu, kto zasłużył
Każdemu, co nie stchórzył
Który dobrze mi wróżył
Podczas nie jednej burzy
Podał pomocną dłoń a nie celował mi w skroń
Więc Boże wszystkich nas chroń
Nawet, jeśli rzadko proszę
Jak pp nadzieję niosę i
Dzisiaj dołożę do tego moje trzy grosze
Wiesz, co się liczy?
Szacunek ludzi ulicy
P do Ń kreska, bez tego zostajesz z niczym
Wiesz, co się liczy szacunek ludzi ulicy
Dla was rap ćwiczy to dla całej miejskiej dziczy
Wiesz, co się liczy szacunek ludzi ulicy
Wiesz, co się liczy wiesz wiesz, co się liczy
Miastem rządzi mafia to do mnie nie trafia
Bo po drugiej stronie barykady ziomek będzie lepiej
I ten, co klepie biedę szybko znajdzie tu robotę
Jebać hołote, która z psami w komitywie
Tak groźnie okiem łypie, bo się na oglądał filmów
Ty Benny Blanko z bronksu szybko zrzucę cię z ringu
Dziś na dopingu nadmiar testosteronu
Prawdziwy rap dla ulic aż do samego zgonu
Dosłownie powtarzam się porażkami nie zrażam
Sukces artystyczny kurwa bez komentarza
Bo recenzje mi wystawi każdy Viertel i podwórko
Każdy winkiel i tak w kółko
Życie kręci się jak winyl
Na 33 i pół obroty to wrzucimy...
...szacunek dla tych ludzi
Którzy musieli się trudzić
Żeby wyjść na powierzchnie poczuć powietrze rześkie
Spokojny sen
Rodzinne życie bez scen
I przyjaźnie bez ściem
To sobie wszystko ceń
Broń tego dzielnie broń się
Bij wrogów celnie
Poznań miasto dzielne
To jedyne dla mnie miejsce
Pieprze groteskę jak instytucje miejskie
Społeczeństwo, co nie chce zmiany na lepsze
Wyrastając w konfidenctwie
Na nic was nie będzie stać
Umiecie tylko dać z dupy strzelić kurwa mać
A tu trzeba se ułożyć powolutku plan następny
Jak glon pieprze ból R.A.P. trzeba być dzielny
Wiesz, co się liczy?
Szacunek ludzi ulicy
P do Ń kreska bez tego zostajesz z niczym
Wiesz, co się liczy szacunek ludzi ulicy
Dla was rap ćwiczy to dla całej miejskiej dziczy
Wiesz, co się liczy szacunek ludzi ulicy
Wiesz, co się liczy wiesz wiesz, co się liczy
To miasto penerami wypełnione jest po brzegi
Nawet słabe składy maja prawo się tu cenić
W pewnym sensie mój styl życia
To jest wciąż ten sam nielegal
Bo ja wiem, kto się tu sprzedał
Tytułował się kolega
Beat za beatem tak to idzie, chociaż
Twórczość nie na dissach
Nie lubiono kiedyś Rysia
Jak w stanach Jada Chrisa
A ty, jeśli chcesz mnie skreślić
W chuja walisz mówie, jeśli
Będę niczym skurwiel najgorszy
Jak Joe Pesci nawet bez ferajny
Tylko ja adrenalina nikt nie zatrzyma
Furiata znów zadyma
Miasto w ryzach nas trzyma
Miasto, które ma klimat
Plus, styl i klasa
Kasa miasto zaprasza
Suki tez pierwsza klasa
Tak jak siostry Wiliams w deblu
Wciąż stanowię temat blog
Na tym jebanym osiedlu
Jedna gra zmieni świat na przestrzeni tych lat
I to każdego z nas dziś jestem z tego rad
Tylko słowa prawdziwe, bo frajer da fałszywe
Nie oprę swej kariery o bit przez jakąś krzywdę
Styl miejski nie wieśniacki wiem, że jestem chamski
Na ulicy nie wyłapie za przysłowiowy damski
Nie kumasz mojej jazdy więc się nadal z tego śmiej
Nie jestem słodziutki niczym [?]
Hej, uliczna sława, która dumą napawa
Od charakternych brawa, a krytyka od gamoni
Czas ich rozgonić, niech wracają do zagród
Na wsie niech nie robią obciachu naszemu miastu
Psy znów mi mówią - cham, stój! -
Tak nie można, wierz mi Darku
Jeśli nie my tych leszczy
To, kto zwróci honor miastu?
Wiesz, co się liczy?
Szacunek ludzi ulicy
P do Ń kreska, bez tego zostajesz z niczym
Wiesz, co się liczy szacunek ludzi ulicy
Dla was rap ćwiczy to dla całej miejskiej dziczy
Wiesz, co się liczy szacunek ludzi ulicy
Wiesz, co się liczy wiesz wiesz, co się liczy
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz