JEST JEDNA RZECZ DLA KTÓREJ WARTO ŻYĆ!!!!! Hahahaha....Moje!!! :**
Ref: Jest jedna rzecz dla której warto żyć
(hip hop) i nie zmienia się nic, wszyscy
Jest jedna rzecz dla której warto żyć
(hip hop) i nie zmienia się nic, dalej
Jest jedna rzecz dla której warto żyć
(hip hop) i nie zmienia się nic
[Peja]
Bezustannie patrzyłem na tych którzy się wybili
Bez przerwy śledziłem jak zyskują nowe siły
Underground to dla mnie ekonomiczne przyczyny
Nieporadność promotorów, wydawców wole czyny
Materiał zrobiony z własnej bez inicjatywy
Nie legal, my najdłużej, SLU z czyjej winy?
Od dawna swoje robię, a wydawca oszukuje
Miłość do muzyki twórczość tę wykorzystuje
Obiecuję, wypromuję lecz na tym się kończy
źle się rozpoczęło, lecz tak Ąle się nie zakończy
Jesteśmy od gadek, od podkładów, od koncertów
Od studyjnych zmagań, słownych tych eksperymentów
Kiedyś niemożliwym było robić bez ekspertów
Deta, wideoklip, akustyk, głośnia, kontrakt
Z własnej inicjatywy, tak potrzebna nam promocja
Żeby słowa na tych bitach dotarły dzisiaj do was
Szkiełko, radio na koncertach z czarnej płyty
Wschodnie czy zachodnie, nowe rzeczy dziś tworzymy
Trudności przeskoczymy i do reszty dołączymy
Nikt z nowością nie przeskoczy, z konsekwencją kroczymy
Starą wydeptaną ścieżką z bagażem doświadczeń
Nieuczciwy skurwysyn nie pozbawił nas marzeń
I obyś się przeliczył, żebyś plecy zaliczył
Jak pies ogrodnika szczerze będę ci dziś życzył
Pseudo biznesmeni z bazaru nie wydawcy
Dajcie se z tym spokój, szkoda waszej marnej kasy
Nie będziecie zarobasy, brak tu profesjonalizmu
Tym stwierdzeniem was pozbawiam resztek optymizmu
I zawijam się do chaty potrenować nowe katy
Napisać parę słów no i wypić zdrowie za tych
Którzy dzisiaj nie mogą, bo nie wyszli na swoje
Bo jak się okazało skrzywdził ich wydawca gnojek
A ty się nie wkurwiaj tylko przemyśl co tu mówię
Kochasz hip hop no to popraw swą wytwórnię
Jest jedna rzecz dla której warto żyć
(hip hop) i nie zmienia się nic, wszyscy
Jest jedna rzecz dla której warto żyć
(hip hop) i nie zmienia się nic, dalej
Jest jedna rzecz dla której warto żyć
(hip hop) i nie zmienia się nic
Nie jeden mnie zapyta po co ta kolejna płyta
Dla kasy, chcesz się sprawdzić, z pierwszych stron gazet nie znikać
To co było marzeniami stało się rzeczywistością
Nagrywam, wydaję to dzięki umiejętnościom
Pytasz czym się w tym kieruje, do hip hopu miłością
I straszny sentyment, szalony dziewięćdziesiąty trzeci
Czas leci, a my jak małe dzieci
Czy pamiętasz te czasy gdy Bill Baschweek stracił oko
Czasy Peat Rocka, kolejne lekcje
Jego reminiscencję, czy pamiętasz to jeszcze?
Rap się zmienia, zmienia brzmienia
Sposób łączenia, mówienia, flow technika, skojarzenia
Zobacz bunt i do szkół
Koniec lat osiemdziesiątych dla dzieciaków old school
To czas najlepszy i nie wie o tym każdy
Że rap klasyczny się wywodzi z czasów tamtych
A dziś zastój się zrobił, chociaż nie jest tak najgorzej
Wielki powrót DJ, nowy pozytywny wzorzec
I walka z pieniądzem, walka z komercjalizacją
Skazana na przegraną, ja przyglądam się tym akcjom
Finansowym motywacjom, reklamą, prezentacją
Rap opuszcza podwórko, teraz skóra i biurko
Spowiany przemysłu chmurką z całą przyjemną forą
Rap globalny, sprzedajny, rap masowo uprawiany
Dwudziesty pierwszy wiek przynosi wielkie zmiany
Ty po której staniesz stronie, po hajs wyciągniesz dłonie
Zanim skurwysynu położysz je na mikrofonie
Pasuje ci ten wybór i klipy chałturników
Zawsze lepiej ubranych, niż utalentowanych
Ta, ja stanę po drugiej stronie barykady
Nie zaakceptuję zmiany, na to nie przygotowany
W stylu brzmieniu dobrze znany, reprezentuję biedę
Od Jot do E, zwróćcie rapowi korzenie
Karton na ta lata, b-boy leci i wymiata
DJ drapię, MC gada i toasty swoje składa
Zależy mi na tym, ja nie wstawiam tobie kitu
Całe życie w rytm bregnitów i cytatów z klasyków
To druga część oblicza bardzo dobrych wyników
To zaangażowanie tych kilku zawodników
Nawijamy z gracją jak figury Kosmo City
Teraz bijcie brawa, ja się najem będę syty
Przesłuchane taśmy, płyty tu (hip hop)
Szacunek dla tradycji, kultowanie tu (hip hop)
Obalanie mitów, koneksje tu (hip hop)
Przyjaźnie z artystami, wolne style tu (hip hop)
Setki godzin w sklepach z płytami tu (hip hop)
Wojaże zagraniczne, sceniczne tu (hip hop)
Sztama z undergroundem i szacunek tu (hip hop)
Sprawdzanie się z MC, bitwy tu (hip hop)
Kumate środowisko i wspólnota tu (hip hop)
Tony zapisanych kartek, bohomazy tu (hip hop)
Improwizacja godna MC tu (hip hop, hip hop)
http://www.tekstowo.pl/piosenka,peja,jest_jedna_rzecz.html

Blog, który ma pokazać co dla człowieka znaczy hip-hop. Każdy na ten temat ma swoje definicje, a ja chciała bym przedstawić swoją...Doskonale wiem, że nie każdy ma do tej muzyki szacunek i jak by mógł to by zakazał jej puszczanie. Wiem też, że fani tej muzyki właśnie buntują się przeciwko takim, ale co inne życie to inna definicja tego co się lubi i unika..:)
wtorek, 1 marca 2011
Peja-Slu...
SLU- Szacunek ludzi ulicy....:**http://www.youtube.com/watch?v=lL3AWtBEgRY
Wiesz, co się liczy, szacunek ludzi ulicy
Lu...Lu...Lu...Lu...Ludzi Ulicy
Wiesz, co się liczy,
Dla was rap ćwiczy
To dla...to...to...to dla całej miejskiej dziczy!
To dla wszystkich naszych ludzi, którym ten rap się nie nudzi
Czas się obudzić by wyjaśnić, co trzeba
Dla chujowych rapu gleba trochę piachu ich nie ma
Znów się odzywam, gdy zachodzi potrzeba
Popowe popierdółki, które emitują radia
Tak jak oni skurwiałe ode mnie dla nich pogarda
Nadal mamy farta nadal sprzyja nam karta
W rękawie wciąż asy to nie sprzedać się dla kasy
I mnóstwo pracy to studia ulice
Niebezpieczne życie znam je żadne odkrycie
Dzisiaj na beacie otwarcie nie skrycie
Opowiadam to przeżycie zapierdalając na przeżycie
Idę słuchać zdarzeń nie nadążam by notować
Nadal jest hardcore kocham nienawidzę zobacz
Ja nie będę się hamować za cenę popularności
Zero populizmu raczej duży procent złości
Jesteśmy chamscy prości tak szczekają żałośni
Którzy nie dorośli nawet nam do pięt
Chuje zazdrośni
Dużo miłości dla ludzi i tych miejsc
W których zdarza się być
I nie po to by mieć
Dziś mowie ''cześć'' każdemu, kto zasłużył
Każdemu, co nie stchórzył
Który dobrze mi wróżył
Podczas nie jednej burzy
Podał pomocną dłoń a nie celował mi w skroń
Więc Boże wszystkich nas chroń
Nawet, jeśli rzadko proszę
Jak pp nadzieję niosę i
Dzisiaj dołożę do tego moje trzy grosze
Wiesz, co się liczy?
Szacunek ludzi ulicy
P do Ń kreska, bez tego zostajesz z niczym
Wiesz, co się liczy szacunek ludzi ulicy
Dla was rap ćwiczy to dla całej miejskiej dziczy
Wiesz, co się liczy szacunek ludzi ulicy
Wiesz, co się liczy wiesz wiesz, co się liczy
Miastem rządzi mafia to do mnie nie trafia
Bo po drugiej stronie barykady ziomek będzie lepiej
I ten, co klepie biedę szybko znajdzie tu robotę
Jebać hołote, która z psami w komitywie
Tak groźnie okiem łypie, bo się na oglądał filmów
Ty Benny Blanko z bronksu szybko zrzucę cię z ringu
Dziś na dopingu nadmiar testosteronu
Prawdziwy rap dla ulic aż do samego zgonu
Dosłownie powtarzam się porażkami nie zrażam
Sukces artystyczny kurwa bez komentarza
Bo recenzje mi wystawi każdy Viertel i podwórko
Każdy winkiel i tak w kółko
Życie kręci się jak winyl
Na 33 i pół obroty to wrzucimy...
...szacunek dla tych ludzi
Którzy musieli się trudzić
Żeby wyjść na powierzchnie poczuć powietrze rześkie
Spokojny sen
Rodzinne życie bez scen
I przyjaźnie bez ściem
To sobie wszystko ceń
Broń tego dzielnie broń się
Bij wrogów celnie
Poznań miasto dzielne
To jedyne dla mnie miejsce
Pieprze groteskę jak instytucje miejskie
Społeczeństwo, co nie chce zmiany na lepsze
Wyrastając w konfidenctwie
Na nic was nie będzie stać
Umiecie tylko dać z dupy strzelić kurwa mać
A tu trzeba se ułożyć powolutku plan następny
Jak glon pieprze ból R.A.P. trzeba być dzielny
Wiesz, co się liczy?
Szacunek ludzi ulicy
P do Ń kreska bez tego zostajesz z niczym
Wiesz, co się liczy szacunek ludzi ulicy
Dla was rap ćwiczy to dla całej miejskiej dziczy
Wiesz, co się liczy szacunek ludzi ulicy
Wiesz, co się liczy wiesz wiesz, co się liczy
To miasto penerami wypełnione jest po brzegi
Nawet słabe składy maja prawo się tu cenić
W pewnym sensie mój styl życia
To jest wciąż ten sam nielegal
Bo ja wiem, kto się tu sprzedał
Tytułował się kolega
Beat za beatem tak to idzie, chociaż
Twórczość nie na dissach
Nie lubiono kiedyś Rysia
Jak w stanach Jada Chrisa
A ty, jeśli chcesz mnie skreślić
W chuja walisz mówie, jeśli
Będę niczym skurwiel najgorszy
Jak Joe Pesci nawet bez ferajny
Tylko ja adrenalina nikt nie zatrzyma
Furiata znów zadyma
Miasto w ryzach nas trzyma
Miasto, które ma klimat
Plus, styl i klasa
Kasa miasto zaprasza
Suki tez pierwsza klasa
Tak jak siostry Wiliams w deblu
Wciąż stanowię temat blog
Na tym jebanym osiedlu
Jedna gra zmieni świat na przestrzeni tych lat
I to każdego z nas dziś jestem z tego rad
Tylko słowa prawdziwe, bo frajer da fałszywe
Nie oprę swej kariery o bit przez jakąś krzywdę
Styl miejski nie wieśniacki wiem, że jestem chamski
Na ulicy nie wyłapie za przysłowiowy damski
Nie kumasz mojej jazdy więc się nadal z tego śmiej
Nie jestem słodziutki niczym [?]
Hej, uliczna sława, która dumą napawa
Od charakternych brawa, a krytyka od gamoni
Czas ich rozgonić, niech wracają do zagród
Na wsie niech nie robią obciachu naszemu miastu
Psy znów mi mówią - cham, stój! -
Tak nie można, wierz mi Darku
Jeśli nie my tych leszczy
To, kto zwróci honor miastu?
Wiesz, co się liczy?
Szacunek ludzi ulicy
P do Ń kreska, bez tego zostajesz z niczym
Wiesz, co się liczy szacunek ludzi ulicy
Dla was rap ćwiczy to dla całej miejskiej dziczy
Wiesz, co się liczy szacunek ludzi ulicy
Wiesz, co się liczy wiesz wiesz, co się liczy
Wiesz, co się liczy, szacunek ludzi ulicy
Lu...Lu...Lu...Lu...Ludzi Ulicy
Wiesz, co się liczy,
Dla was rap ćwiczy
To dla...to...to...to dla całej miejskiej dziczy!
To dla wszystkich naszych ludzi, którym ten rap się nie nudzi
Czas się obudzić by wyjaśnić, co trzeba
Dla chujowych rapu gleba trochę piachu ich nie ma
Znów się odzywam, gdy zachodzi potrzeba
Popowe popierdółki, które emitują radia
Tak jak oni skurwiałe ode mnie dla nich pogarda
Nadal mamy farta nadal sprzyja nam karta
W rękawie wciąż asy to nie sprzedać się dla kasy
I mnóstwo pracy to studia ulice
Niebezpieczne życie znam je żadne odkrycie
Dzisiaj na beacie otwarcie nie skrycie
Opowiadam to przeżycie zapierdalając na przeżycie
Idę słuchać zdarzeń nie nadążam by notować
Nadal jest hardcore kocham nienawidzę zobacz
Ja nie będę się hamować za cenę popularności
Zero populizmu raczej duży procent złości
Jesteśmy chamscy prości tak szczekają żałośni
Którzy nie dorośli nawet nam do pięt
Chuje zazdrośni
Dużo miłości dla ludzi i tych miejsc
W których zdarza się być
I nie po to by mieć
Dziś mowie ''cześć'' każdemu, kto zasłużył
Każdemu, co nie stchórzył
Który dobrze mi wróżył
Podczas nie jednej burzy
Podał pomocną dłoń a nie celował mi w skroń
Więc Boże wszystkich nas chroń
Nawet, jeśli rzadko proszę
Jak pp nadzieję niosę i
Dzisiaj dołożę do tego moje trzy grosze
Wiesz, co się liczy?
Szacunek ludzi ulicy
P do Ń kreska, bez tego zostajesz z niczym
Wiesz, co się liczy szacunek ludzi ulicy
Dla was rap ćwiczy to dla całej miejskiej dziczy
Wiesz, co się liczy szacunek ludzi ulicy
Wiesz, co się liczy wiesz wiesz, co się liczy
Miastem rządzi mafia to do mnie nie trafia
Bo po drugiej stronie barykady ziomek będzie lepiej
I ten, co klepie biedę szybko znajdzie tu robotę
Jebać hołote, która z psami w komitywie
Tak groźnie okiem łypie, bo się na oglądał filmów
Ty Benny Blanko z bronksu szybko zrzucę cię z ringu
Dziś na dopingu nadmiar testosteronu
Prawdziwy rap dla ulic aż do samego zgonu
Dosłownie powtarzam się porażkami nie zrażam
Sukces artystyczny kurwa bez komentarza
Bo recenzje mi wystawi każdy Viertel i podwórko
Każdy winkiel i tak w kółko
Życie kręci się jak winyl
Na 33 i pół obroty to wrzucimy...
...szacunek dla tych ludzi
Którzy musieli się trudzić
Żeby wyjść na powierzchnie poczuć powietrze rześkie
Spokojny sen
Rodzinne życie bez scen
I przyjaźnie bez ściem
To sobie wszystko ceń
Broń tego dzielnie broń się
Bij wrogów celnie
Poznań miasto dzielne
To jedyne dla mnie miejsce
Pieprze groteskę jak instytucje miejskie
Społeczeństwo, co nie chce zmiany na lepsze
Wyrastając w konfidenctwie
Na nic was nie będzie stać
Umiecie tylko dać z dupy strzelić kurwa mać
A tu trzeba se ułożyć powolutku plan następny
Jak glon pieprze ból R.A.P. trzeba być dzielny
Wiesz, co się liczy?
Szacunek ludzi ulicy
P do Ń kreska bez tego zostajesz z niczym
Wiesz, co się liczy szacunek ludzi ulicy
Dla was rap ćwiczy to dla całej miejskiej dziczy
Wiesz, co się liczy szacunek ludzi ulicy
Wiesz, co się liczy wiesz wiesz, co się liczy
To miasto penerami wypełnione jest po brzegi
Nawet słabe składy maja prawo się tu cenić
W pewnym sensie mój styl życia
To jest wciąż ten sam nielegal
Bo ja wiem, kto się tu sprzedał
Tytułował się kolega
Beat za beatem tak to idzie, chociaż
Twórczość nie na dissach
Nie lubiono kiedyś Rysia
Jak w stanach Jada Chrisa
A ty, jeśli chcesz mnie skreślić
W chuja walisz mówie, jeśli
Będę niczym skurwiel najgorszy
Jak Joe Pesci nawet bez ferajny
Tylko ja adrenalina nikt nie zatrzyma
Furiata znów zadyma
Miasto w ryzach nas trzyma
Miasto, które ma klimat
Plus, styl i klasa
Kasa miasto zaprasza
Suki tez pierwsza klasa
Tak jak siostry Wiliams w deblu
Wciąż stanowię temat blog
Na tym jebanym osiedlu
Jedna gra zmieni świat na przestrzeni tych lat
I to każdego z nas dziś jestem z tego rad
Tylko słowa prawdziwe, bo frajer da fałszywe
Nie oprę swej kariery o bit przez jakąś krzywdę
Styl miejski nie wieśniacki wiem, że jestem chamski
Na ulicy nie wyłapie za przysłowiowy damski
Nie kumasz mojej jazdy więc się nadal z tego śmiej
Nie jestem słodziutki niczym [?]
Hej, uliczna sława, która dumą napawa
Od charakternych brawa, a krytyka od gamoni
Czas ich rozgonić, niech wracają do zagród
Na wsie niech nie robią obciachu naszemu miastu
Psy znów mi mówią - cham, stój! -
Tak nie można, wierz mi Darku
Jeśli nie my tych leszczy
To, kto zwróci honor miastu?
Wiesz, co się liczy?
Szacunek ludzi ulicy
P do Ń kreska, bez tego zostajesz z niczym
Wiesz, co się liczy szacunek ludzi ulicy
Dla was rap ćwiczy to dla całej miejskiej dziczy
Wiesz, co się liczy szacunek ludzi ulicy
Wiesz, co się liczy wiesz wiesz, co się liczy
GrubSon-Wierze...:)
Kocham tą piosekne. Zresztą jak każdą inną, ale należy do moich ulubionych....:***http://www.youtube.com/watch?v=2o_4jy7oEaA
a wiem, je ey ey ey ey x4
ja wiem, że nigdy nikt mi ciebie nie odbierze, całkowicie w to wierzę, wypełniam tobą moje wnętrze, oj nigdy w życiu nic mi ciebie nie odbierze, z całych sił w to wierzę oddaję tobie siebie x2
kiedy słońce wschodzi i kiedy zachodzi ty dajesz szczęście mi, w zupełności ufam ci i uzupełniamy nawzajem siebie mimo tego, że czasem zapominamy jak minuty szybko płyną, w otchłani miną, godzina za godziną, ja wysłuchuję cię a ze mną cały świat, wirusy bakterie ej, choroby epidemie ej opanowują ziemię, ale nie odbiorą mi cię, w domu w pracy w furze nago w dresach w garniturze, w upał w deszcz i w burzę wiesz że ja tobie służę, uje eej, uje eej wystarczy włączyć play i nic nie jest w stanie ej ej zagłuszyć cię ej ej
ja wiem, że nigdy nikt mi ciebie nie odbierze, całkowicie w to wierzę, wypełniam tobą moje wnętrze, oj nigdy w życiu nic mi ciebie nie odbierze, z całych sił w to wierzę oddaję tobie siebie x2
przez cały czas to muzyka wychowuje nas, a nie my muzykę z pokolenia na pokolenie przekazujemy jej naukę, ona poszerza nasze horyzonty a to nie polega na tym, żeby tylko pić i palić jointy, ona zmierza do celu więc bądź gotowy i uderza przez uszy prosto do twej głowy i tak do serca chłopie, wypełnia cię i jak wódka nieźle kopie, taka siła że każdego pow,pow! - pobije, magia która zaraża całą planetę ey ey ey ey ey ey
ja wiem, że nigdy nikt mi ciebie nie odbierze, całkowicie w to wierzę, wypełniam tobą moje wnętrze, oj nigdy w życiu nic mi ciebie nie odbierze, z całych sił w to wierzę oddaję tobie siebie x2
a wiem, je ey ey ey ey x4
ja wiem, że nigdy nikt mi ciebie nie odbierze, całkowicie w to wierzę, wypełniam tobą moje wnętrze, oj nigdy w życiu nic mi ciebie nie odbierze, z całych sił w to wierzę oddaję tobie siebie x2
kiedy słońce wschodzi i kiedy zachodzi ty dajesz szczęście mi, w zupełności ufam ci i uzupełniamy nawzajem siebie mimo tego, że czasem zapominamy jak minuty szybko płyną, w otchłani miną, godzina za godziną, ja wysłuchuję cię a ze mną cały świat, wirusy bakterie ej, choroby epidemie ej opanowują ziemię, ale nie odbiorą mi cię, w domu w pracy w furze nago w dresach w garniturze, w upał w deszcz i w burzę wiesz że ja tobie służę, uje eej, uje eej wystarczy włączyć play i nic nie jest w stanie ej ej zagłuszyć cię ej ej
ja wiem, że nigdy nikt mi ciebie nie odbierze, całkowicie w to wierzę, wypełniam tobą moje wnętrze, oj nigdy w życiu nic mi ciebie nie odbierze, z całych sił w to wierzę oddaję tobie siebie x2
przez cały czas to muzyka wychowuje nas, a nie my muzykę z pokolenia na pokolenie przekazujemy jej naukę, ona poszerza nasze horyzonty a to nie polega na tym, żeby tylko pić i palić jointy, ona zmierza do celu więc bądź gotowy i uderza przez uszy prosto do twej głowy i tak do serca chłopie, wypełnia cię i jak wódka nieźle kopie, taka siła że każdego pow,pow! - pobije, magia która zaraża całą planetę ey ey ey ey ey ey
ja wiem, że nigdy nikt mi ciebie nie odbierze, całkowicie w to wierzę, wypełniam tobą moje wnętrze, oj nigdy w życiu nic mi ciebie nie odbierze, z całych sił w to wierzę oddaję tobie siebie x2
Peja- To jeszcze nie koniec...
To jeszcze nie koniec dla Ciebie to szok.......Hahaha.. Piosenka nie źle wchodzi to głowy. Łatwo się jej nauczyć i zapamiętać. Podoba mi się to, bo jest taka szalona. Na początku nie wydaje się taka, ale potem się rozkręca i Rysiek daje czadu....:)
Robię rap na serio i to nie żadna przesada
Kolejny cios zadam jak na pniu pod Peres Sada
Z definicji pener Rychu Peja tak się składa
2009 moim rokiem nie zaprawiam
Dobrze gadam więc mi polej, z Pe do En rapowy filar
To ja u swego boku mam swoją Marion Cotillard
Gram w to jak bilard jak na nielegalu Paluch
Jak za czasów Skandalu albo lepiej Na Legalu
Reprezentant balu balu lub jak wolisz książę Jeżyc
Robię taką muzę, kiepskim nie pozwalam przeżyć
Jeśli chcesz możesz się zmierzyć, ja nie nazwę tego beefem
Po prostu spontanicznie dziś nawijam, bez szyder
Zrobię dziś taki harmider, że przepalą się końcówki
Cała sala jara ja wariuje chcę dziś wódki
To z radości, pieprze smutki, nie ma się co tu stalować
To jeszcze nie koniec, to początek, kiepskich olać!
Ref. To nie jest koniec dla ciebie to szok
Znowu na trasie, tak kolejny rok
Przejmujemy blok, kamienice i tą scenę
To jeszcze nie koniec, w tym temacie nie polegnę x2
2. Ja gram w to, cały czas do czekania
Wszystkie zawistne kurwy dają siłę do działania
To jeszcze nie koniec dalej w rapie napierdalam
Paluch, Rychu Na serio, nadajemy z Poznania
B-O-R w podziemiu jak tąpnięcie w kopalni
Nie jeden fanatyk na tej płycie głośnik spalił
A ty raperku z jednym CD w dorobku
Nabierz trochę pokory, bo zginiesz na początku
I znów się wkurwiam kiedy świeżak kozaczy
Sodówka mu jebła, bo newsa o sobie zobaczył
Paluch Pewniak, ale od zawsze z szacunkiem
Dla ludzi na koncertach i tych związanych z brukiem
Nigdy się nie wożę, choć znam swoją wartość
Możesz łatwo wyłapać, gdy traktujesz mnie z pogardą
Uliczny styl, Aifam Klika moim teamem
To jeszcze nie koniec, cały czas rośniemy w siłę
Ref. To nie jest koniec dla ciebie to szok
Znowu na trasie, tak kolejny rok
Przejmujemy blok, kamienice i tą scenę
To jeszcze nie koniec, w tym temacie nie polegnę x2
3. Nikt nie powie tego na głos, tak od siebie - jesteś nie zły
Wystarczy, że sam wiem i mam gdzieś twoje protesty
Robię swoje tak od lat więc nie próbuj mnie zatrzymać
Dobrze wiesz, że nie dasz i że to nie moja wina
Chcesz to se rozkminiaj, ja na bicie robię postęp
Chcesz czy nie to za nie długo będzie do tej płyty dostęp
I chwyci za ten krążek, każdy kto jest hip hopowcem
I nawet ten co osłem, będzie kark trenował owszem
Bo Rychu Peja gościem, co w menstrimie robi głośniej
Kontrowersyjny rapper masz mój atak jak ripostę
Nawijaj o podziemiu, o swojej prawdziwości
Innego wyjścia nie ma, dziś rozwieje wątpliwości
Wszystkich tych co myślą o mnie, że sprzedałem się za bezcen
Nie masz wstępu tam gdzie ja i tak boli Cię ten bezsens
I dlatego taki jesteś na maksa undergrandowy
Wielkie media mają w dupie takich jak ty bezpłciowych!
Ref. To nie jest koniec dla ciebie to szok
Znowu na trasie, tak kolejny rok
Przejmujemy blok, kamienice i tą scenę
To jeszcze nie koniec, w tym temacie nie polegnę x4
Robię rap na serio i to nie żadna przesada
Kolejny cios zadam jak na pniu pod Peres Sada
Z definicji pener Rychu Peja tak się składa
2009 moim rokiem nie zaprawiam
Dobrze gadam więc mi polej, z Pe do En rapowy filar
To ja u swego boku mam swoją Marion Cotillard
Gram w to jak bilard jak na nielegalu Paluch
Jak za czasów Skandalu albo lepiej Na Legalu
Reprezentant balu balu lub jak wolisz książę Jeżyc
Robię taką muzę, kiepskim nie pozwalam przeżyć
Jeśli chcesz możesz się zmierzyć, ja nie nazwę tego beefem
Po prostu spontanicznie dziś nawijam, bez szyder
Zrobię dziś taki harmider, że przepalą się końcówki
Cała sala jara ja wariuje chcę dziś wódki
To z radości, pieprze smutki, nie ma się co tu stalować
To jeszcze nie koniec, to początek, kiepskich olać!
Ref. To nie jest koniec dla ciebie to szok
Znowu na trasie, tak kolejny rok
Przejmujemy blok, kamienice i tą scenę
To jeszcze nie koniec, w tym temacie nie polegnę x2
2. Ja gram w to, cały czas do czekania
Wszystkie zawistne kurwy dają siłę do działania
To jeszcze nie koniec dalej w rapie napierdalam
Paluch, Rychu Na serio, nadajemy z Poznania
B-O-R w podziemiu jak tąpnięcie w kopalni
Nie jeden fanatyk na tej płycie głośnik spalił
A ty raperku z jednym CD w dorobku
Nabierz trochę pokory, bo zginiesz na początku
I znów się wkurwiam kiedy świeżak kozaczy
Sodówka mu jebła, bo newsa o sobie zobaczył
Paluch Pewniak, ale od zawsze z szacunkiem
Dla ludzi na koncertach i tych związanych z brukiem
Nigdy się nie wożę, choć znam swoją wartość
Możesz łatwo wyłapać, gdy traktujesz mnie z pogardą
Uliczny styl, Aifam Klika moim teamem
To jeszcze nie koniec, cały czas rośniemy w siłę
Ref. To nie jest koniec dla ciebie to szok
Znowu na trasie, tak kolejny rok
Przejmujemy blok, kamienice i tą scenę
To jeszcze nie koniec, w tym temacie nie polegnę x2
3. Nikt nie powie tego na głos, tak od siebie - jesteś nie zły
Wystarczy, że sam wiem i mam gdzieś twoje protesty
Robię swoje tak od lat więc nie próbuj mnie zatrzymać
Dobrze wiesz, że nie dasz i że to nie moja wina
Chcesz to se rozkminiaj, ja na bicie robię postęp
Chcesz czy nie to za nie długo będzie do tej płyty dostęp
I chwyci za ten krążek, każdy kto jest hip hopowcem
I nawet ten co osłem, będzie kark trenował owszem
Bo Rychu Peja gościem, co w menstrimie robi głośniej
Kontrowersyjny rapper masz mój atak jak ripostę
Nawijaj o podziemiu, o swojej prawdziwości
Innego wyjścia nie ma, dziś rozwieje wątpliwości
Wszystkich tych co myślą o mnie, że sprzedałem się za bezcen
Nie masz wstępu tam gdzie ja i tak boli Cię ten bezsens
I dlatego taki jesteś na maksa undergrandowy
Wielkie media mają w dupie takich jak ty bezpłciowych!
Ref. To nie jest koniec dla ciebie to szok
Znowu na trasie, tak kolejny rok
Przejmujemy blok, kamienice i tą scenę
To jeszcze nie koniec, w tym temacie nie polegnę x4
GrubSon-Przestań się bać....
Można przy niej przemyśleć pare spraw dotyczących życia......:***http://www.youtube.com/watch?v=qwHI96xlUn4
Ja mówie przestań się bać nie chowaj głowy w piach żyj bo życie to najlepsze co mogłeś dostać...
Ja mówie, ja mówie przestań się bać,
nie chowaj głowy w piach żyj,bo życie to najlepsze co mogłeś dostać.
Przestań gdybać,
a zacznij czerpać,
z życia to co najlepsze zamiast je olewać.
Rodzice dali Ci życie więc to uszanuj brat,
dawać przykład po to przyszedłeś na świat,
by pokój miłość i szacunek przekazywać,
a mniej duszy okradać a ciało zabijać,
każdy dostaje tą szanse,
lecz nie każdy może temu sprostać,
każdy może wcisnąć cancel,
ale potem drugiej szansy może już nie dostać.
Sprawa prosta każdy brat i siostra,
sam decyduje kim w życiu chce zostać,
weszła na świat nowa ustawa,
żaden rządowy pajac za nas decydować o tym nie ma prawa,
dla nich to zabawa,
bluźnierstw i kłamstw gorąca lawa,
połowe społeczeństwa krew zalewa,
a wzamian jeden drugiemu przelewa,
na konto,
nasz dorobek,
nasze pieniądze,
które leca w obieg,
a razi to jak słońce,
tylko nagrobek,
i znicze płonące,
zostaną po nas ziomek ja nie sądzę,
ja to wiem,
a naszym zadaniem jest to by nie poddawać się,
robić wszystko by nie dać im wygrać,
a Ty pierwsze co musisz zrobić brat,
Tototo Tototo.
Przestać się bać,
nie chować głowy w piach żyć, bo życie to najlepsze co mogli ci dać.
Przestań gdybać,
a zacznij działać,
by przestali wkońcu twoje życie kontrolować. Przestań się bać,
nie chowaj głowy w piach żyj,
bo życie to najlepsze co mogli Ci dac.
Przestań gdybać,
a zacznij działać,
aby skurwysynom nie dać wygrać.
Życie słowo które każdy inaczej interpretuje,
inaczej na nie patrzy,
zdarza się często że w oczach masz łzy,
też mam je bo wiem jak to jest kiedy serce zadrży,
raz z bólu, raz z radości,
łzy lecą strumieniem kiedy żyjesz w samotności,
kiedy brak Ci miłości, kiedy masz ją,
kiedy wyglądasz źle a wiesz że ludzie na Ciebie patrzą,
znasz to uczucie sztuką jest być sobą,
a nie przed sobą starać się uciec,
nie bój sie dawać kroku do przodu,
przestań sie skradać w tłoków powodu.
Reakcji ludzi, walcz z tą chorobą,
i zwalcz strach przed samym sobą,
ludzie są z tobą a nie przeciwko,
rusz tą głową a zrozumiesz szybko,
że wszystko mimo szare to piękne,
miej wiarę a zobaczysz że nawet rząd sie zlęknie,
z bólu z dumy peknie i przed nami kiedyś uklęknie.
Ale najpierw przestań się bać,
nie chowaj głowy w piach żyj, bo życie to najlepsze co mogłeś dostać.
Przestań gdybać,
a zacznij czerpać,
z życia to co najlepsze zamiast je olewać. Przestań się bać,
nie chowaj głowy w piach żyj,
bo życie to najlepsze co mogli Ci dac.
Przestań gdybać,
a zacznij czerpać,
z życia to co najlepsze zamiast je olewać.
Przestań się bać nie chowaj głowy w piach żyj bo życie to najlepsze co mogli Ci dac. Przestań gdybać a zacznij działać aby skurwy (skurwy) synom (synom) nie dać (nie dać) wygrać WYGRAAAAĆ!!!
Ja mówie przestań się bać nie chowaj głowy w piach żyj bo życie to najlepsze co mogłeś dostać...
Ja mówie, ja mówie przestań się bać,
nie chowaj głowy w piach żyj,bo życie to najlepsze co mogłeś dostać.
Przestań gdybać,
a zacznij czerpać,
z życia to co najlepsze zamiast je olewać.
Rodzice dali Ci życie więc to uszanuj brat,
dawać przykład po to przyszedłeś na świat,
by pokój miłość i szacunek przekazywać,
a mniej duszy okradać a ciało zabijać,
każdy dostaje tą szanse,
lecz nie każdy może temu sprostać,
każdy może wcisnąć cancel,
ale potem drugiej szansy może już nie dostać.
Sprawa prosta każdy brat i siostra,
sam decyduje kim w życiu chce zostać,
weszła na świat nowa ustawa,
żaden rządowy pajac za nas decydować o tym nie ma prawa,
dla nich to zabawa,
bluźnierstw i kłamstw gorąca lawa,
połowe społeczeństwa krew zalewa,
a wzamian jeden drugiemu przelewa,
na konto,
nasz dorobek,
nasze pieniądze,
które leca w obieg,
a razi to jak słońce,
tylko nagrobek,
i znicze płonące,
zostaną po nas ziomek ja nie sądzę,
ja to wiem,
a naszym zadaniem jest to by nie poddawać się,
robić wszystko by nie dać im wygrać,
a Ty pierwsze co musisz zrobić brat,
Tototo Tototo.
Przestać się bać,
nie chować głowy w piach żyć, bo życie to najlepsze co mogli ci dać.
Przestań gdybać,
a zacznij działać,
by przestali wkońcu twoje życie kontrolować. Przestań się bać,
nie chowaj głowy w piach żyj,
bo życie to najlepsze co mogli Ci dac.
Przestań gdybać,
a zacznij działać,
aby skurwysynom nie dać wygrać.
Życie słowo które każdy inaczej interpretuje,
inaczej na nie patrzy,
zdarza się często że w oczach masz łzy,
też mam je bo wiem jak to jest kiedy serce zadrży,
raz z bólu, raz z radości,
łzy lecą strumieniem kiedy żyjesz w samotności,
kiedy brak Ci miłości, kiedy masz ją,
kiedy wyglądasz źle a wiesz że ludzie na Ciebie patrzą,
znasz to uczucie sztuką jest być sobą,
a nie przed sobą starać się uciec,
nie bój sie dawać kroku do przodu,
przestań sie skradać w tłoków powodu.
Reakcji ludzi, walcz z tą chorobą,
i zwalcz strach przed samym sobą,
ludzie są z tobą a nie przeciwko,
rusz tą głową a zrozumiesz szybko,
że wszystko mimo szare to piękne,
miej wiarę a zobaczysz że nawet rząd sie zlęknie,
z bólu z dumy peknie i przed nami kiedyś uklęknie.
Ale najpierw przestań się bać,
nie chowaj głowy w piach żyj, bo życie to najlepsze co mogłeś dostać.
Przestań gdybać,
a zacznij czerpać,
z życia to co najlepsze zamiast je olewać. Przestań się bać,
nie chowaj głowy w piach żyj,
bo życie to najlepsze co mogli Ci dac.
Przestań gdybać,
a zacznij czerpać,
z życia to co najlepsze zamiast je olewać.
Przestań się bać nie chowaj głowy w piach żyj bo życie to najlepsze co mogli Ci dac. Przestań gdybać a zacznij działać aby skurwy (skurwy) synom (synom) nie dać (nie dać) wygrać WYGRAAAAĆ!!!
GrubSon-Kochana...:*
Nutę tą kojarze z tą osobą co poprzednią piosenke. No ale cóż nie mam zamiaru jej nie podekreślić w moich postach, bo to by był grzech...http://www.youtube.com/watch?v=Cf-EH5JUhFc
Normalna to rzecz, kiedy dniami i nocami nie umiesz nic jeść,
Normalna to rzecz, kiedy tygodniami próbujesz na ziemię zejść,
Normalna to rzecz, kiedy w dzień i w nocy nie chcesz już spać,
Normalna to rzecz, bo już wiesz co to znaczy kochać i być kochana.
Moje serce bije dla Ciebie od rana do rana. Wierze całkowicie, że nigdy nie przyjdzie pora na rozstanie,
kochanie jesteś przeze mnie porządna.
I to nie moda na ruchanie czy loda,
a całe Twoje ja, cała Twoja doskonałość.
I wie to każdy z nas że tworzymy jedną całość. Kiedyś powiedział mi Jah, że to Ty jesteś mym aniołem.
No i kiedy nagle spojrzałaś w moje oczy,
tak ja nagle wkroczyłem do innego świata i ze soba Ciebie wziąłem.
Normalna to rzecz, kiedy dniami i nocami nie umiesz nic jeść,
Normalna to rzecz, kiedy tygodniami próbujesz na ziemię zejść,
Normalna to rzecz, kiedy w dzień i w nocy nie chcesz już spać,
Normalna to rzecz, bo już wiesz co to znaczy kochać i być kochanym.
Tooo... Twoje usta powiedziały, że to je mam całować,
Twoje ciało powiedziało, że to je mam dotykać,
Twoje wnętrze powiedziało, że to je mam poznawać,
Twoje serce powiedziało, że to je mam pokochać.
No i pokochałem...
Lata lecą wciąż.
Czas ucieka, a my gonimy go,
razem z Tobą wyznaczoną drogą.
Pokanam każde zło,
razem z Tobą staje się łatwiejsze wszystko.
Przy Tobie czas staje w miejscu,
choć tak naprawdę leci szybko.
Każdy błąd przestaje być błedem.
Jesteś we mnie dopóki żyć będę.
Świadomy tego przez życie ja pędzę
z Tobą bo bez Ciebie popadłbym w nędzę.
Wiadomo,że są chwile dobre i złe.
To podbudowuje mnie, daje siłę i energię.
I mimo tego, że czasami nie wychodzi
i nie raz ktoś zas już na drodze zabłądził
i nie raz zabłądzi.
Pewne jest to, że zawsze się odnajdzie.
Jesteś i będziesz moim światłem, kobiętą nawet gdy słońce na wieki zajdzie.
I mimo tego ja, i mimo tego i mimo tego i mimo tego ja będę kochał Ciebie nadal / x2
Normalna to rzecz, kiedy dniami i nocami nie umiesz nic jeść,
Normalna to rzecz, kiedy tygodniami próbujesz na ziemię zejść,
Normalna to rzecz, kiedy w dzień i w nocy nie chcesz już spać,
Normalna to rzecz, bo już wiesz co to znaczy kochać i być kochana.
Normalna to rzecz, kiedy dniami i nocami nie umiesz nic jeść,
Normalna to rzecz, kiedy tygodniami próbujesz na ziemię zejść,
Normalna to rzecz, kiedy w dzień i w nocy nie chcesz już spać,
Normalna to rzecz, bo już wiesz co to znaczy kochać i być kochana.
Moje serce bije dla Ciebie od rana do rana. Wierze całkowicie, że nigdy nie przyjdzie pora na rozstanie,
kochanie jesteś przeze mnie porządna.
I to nie moda na ruchanie czy loda,
a całe Twoje ja, cała Twoja doskonałość.
I wie to każdy z nas że tworzymy jedną całość. Kiedyś powiedział mi Jah, że to Ty jesteś mym aniołem.
No i kiedy nagle spojrzałaś w moje oczy,
tak ja nagle wkroczyłem do innego świata i ze soba Ciebie wziąłem.
Normalna to rzecz, kiedy dniami i nocami nie umiesz nic jeść,
Normalna to rzecz, kiedy tygodniami próbujesz na ziemię zejść,
Normalna to rzecz, kiedy w dzień i w nocy nie chcesz już spać,
Normalna to rzecz, bo już wiesz co to znaczy kochać i być kochanym.
Tooo... Twoje usta powiedziały, że to je mam całować,
Twoje ciało powiedziało, że to je mam dotykać,
Twoje wnętrze powiedziało, że to je mam poznawać,
Twoje serce powiedziało, że to je mam pokochać.
No i pokochałem...
Lata lecą wciąż.
Czas ucieka, a my gonimy go,
razem z Tobą wyznaczoną drogą.
Pokanam każde zło,
razem z Tobą staje się łatwiejsze wszystko.
Przy Tobie czas staje w miejscu,
choć tak naprawdę leci szybko.
Każdy błąd przestaje być błedem.
Jesteś we mnie dopóki żyć będę.
Świadomy tego przez życie ja pędzę
z Tobą bo bez Ciebie popadłbym w nędzę.
Wiadomo,że są chwile dobre i złe.
To podbudowuje mnie, daje siłę i energię.
I mimo tego, że czasami nie wychodzi
i nie raz ktoś zas już na drodze zabłądził
i nie raz zabłądzi.
Pewne jest to, że zawsze się odnajdzie.
Jesteś i będziesz moim światłem, kobiętą nawet gdy słońce na wieki zajdzie.
I mimo tego ja, i mimo tego i mimo tego i mimo tego ja będę kochał Ciebie nadal / x2
Normalna to rzecz, kiedy dniami i nocami nie umiesz nic jeść,
Normalna to rzecz, kiedy tygodniami próbujesz na ziemię zejść,
Normalna to rzecz, kiedy w dzień i w nocy nie chcesz już spać,
Normalna to rzecz, bo już wiesz co to znaczy kochać i być kochana.
GrubSon- Jak wczoraj...:*
Moja kochana nutaa!!! Tyle dla mnie znaczy, co osoba co mi ją pokazała....:** Chociaż teraz nie chcę jej słuchać za bardzo i tak mi zawsze będzie przypominać chwile z tą osobą, którą chyba kocham. :* http://www.youtube.com/watch?v=pRwqetnmzjE
Ja pamiętam, ja pamiętam, ja pamiętam, boy boy
Ja pamiętam jakby to było wczoraj, boy
Zróbmy to jeszcze raz, bym tego nie zapomniał
Ja pamiętam jakby to było wczoraj, boy
Zróbmy to jeszcze raz, bym tego nie zapomniał
Ja pamiętam jakby to było wczoraj, boy
Zróbmy to jeszcze raz, bym tego nie zapomniał
Ja pamiętam jakby to było wczoraj, boy
Zróbmy to jeszcze raz, bym tego nie zapomniał
Letnie, słoneczne popołudnie
Każdy chce by trwało wiecznie
Nie zostało namalowane na płótnie
2 0 0 0 Rybnik nowiny habro
Ekipa zgromadziła się tu nie tylko na bro
Połowa siedzi chilluje, grilluje, rusztu pilnuje
Złe myśli eliminuje, słowem bawi się, świruje
Połowa gra w kosza i dobrze się tutaj bawi
Bo lubi i potrafi nie tylko do kosza trafić
Wszyscy są tu nastawieni pozytywnie
Boombox pośrodku daje na pełnej piździe
W głośnikach oldschool, każdy głową kiwa
Wieczór się zbliża, wolne style
Jointy i piwa
Każdy ma tu pole do popisu
Bez pomocy długopisu
Leca rymy jak z procy, a chłopcy od zjebów do dissów
Bez fochów i nerwów, nikt nie stoi na minie tu
Najgorsze jest to, że wszystko minie i znów
Przyjdzie kolejny dzień, czas się nie zatrzymał
Człowiek z jego biegiem zmienia się, ej ej
Ale te dobre chwile, będzie wspominał
Jeszcze raz próbował przeżyć je
Ja pamiętam jakby to było wczoraj, boy
Zróbmy to jeszcze raz, bym tego nie zapomniał
Ja pamiętam jakby to było wczoraj, boy
Zróbmy to jeszcze raz, bym tego nie zapomniał
Ja pamiętam jakby to było wczoraj, boy
Zróbmy to jeszcze raz, bym tego nie zapomniał
Ja pamiętam jakby to było wczoraj, boy
Zróbmy to jeszcze raz, bym tego nie zapomniał
Ja pamiętam, ja pamiętam, ja pamiętam, boy boy
Ja pamiętam jakby to było wczoraj, boy
Zróbmy to jeszcze raz, bym tego nie zapomniał
Ja pamiętam jakby to było wczoraj, boy
Zróbmy to jeszcze raz, bym tego nie zapomniał
Ja pamiętam jakby to było wczoraj, boy
Zróbmy to jeszcze raz, bym tego nie zapomniał
Ja pamiętam jakby to było wczoraj, boy
Zróbmy to jeszcze raz, bym tego nie zapomniał
Letnie, słoneczne popołudnie
Każdy chce by trwało wiecznie
Nie zostało namalowane na płótnie
2 0 0 0 Rybnik nowiny habro
Ekipa zgromadziła się tu nie tylko na bro
Połowa siedzi chilluje, grilluje, rusztu pilnuje
Złe myśli eliminuje, słowem bawi się, świruje
Połowa gra w kosza i dobrze się tutaj bawi
Bo lubi i potrafi nie tylko do kosza trafić
Wszyscy są tu nastawieni pozytywnie
Boombox pośrodku daje na pełnej piździe
W głośnikach oldschool, każdy głową kiwa
Wieczór się zbliża, wolne style
Jointy i piwa
Każdy ma tu pole do popisu
Bez pomocy długopisu
Leca rymy jak z procy, a chłopcy od zjebów do dissów
Bez fochów i nerwów, nikt nie stoi na minie tu
Najgorsze jest to, że wszystko minie i znów
Przyjdzie kolejny dzień, czas się nie zatrzymał
Człowiek z jego biegiem zmienia się, ej ej
Ale te dobre chwile, będzie wspominał
Jeszcze raz próbował przeżyć je
Ja pamiętam jakby to było wczoraj, boy
Zróbmy to jeszcze raz, bym tego nie zapomniał
Ja pamiętam jakby to było wczoraj, boy
Zróbmy to jeszcze raz, bym tego nie zapomniał
Ja pamiętam jakby to było wczoraj, boy
Zróbmy to jeszcze raz, bym tego nie zapomniał
Ja pamiętam jakby to było wczoraj, boy
Zróbmy to jeszcze raz, bym tego nie zapomniał
Subskrybuj:
Posty (Atom)